Wyrażenia językowe z wykorzystaniem formy czasownikowej w 2 osobie liczby pojedynczej „ty” w znaczeniu bezosobowym, pozwalają osobie, która je wypowiada, nadać znaczenie negatywnym doświadczeniom i zastanowić się nad nimi, jednocześnie dystansując się od nich. Taki wniosek płynie z nowego badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych, w którym porównano wyniki kilku testów językowych z udziałem prawie 2500 ochotników.
Wyrażenie „Raz wygrywasz, raz przegrywasz” używamy wszyscy, aby przekazać naszemu rozmówcy, że każdemu może zdarzyć się porażka, chociaż – w tym, jak w innych powiedzeniach – stosujemy formę „ty” bezosobową, zarówno w języku angielskim, jak i w języku włoskim czy polskim („You win some, you lose some”, “Una volta vinci, una volta perdi”). Skąd się wzięła jednak ta kuriozalna forma językowa? Badanie eksperymentalne przeprowadzone przez zespół naukowców z Uniwersytetu Michigan pod kierownictwem Ariany Orvell spróbował odpowiedzieć na to pytanie. Wniosek, opisany na łamach czasopisma Science jest następujący: forma „ty” pozwala osobie mówiącej radzić sobie lepiej z emocjonalnie negatywnymi doświadczeniami, gdyż w ten sposób nabiera do nich dystansu.
Przedmiotowe badanie przeprowadzono z udziałem 2489 osób, które poddano serii testów językowych. W niektórych doświadczeniach uczestnikom zadano kilka prostych pytań dotyczących sposobu wykonania określonego zadania, formułując je jednak w sposób nieco odmienny. Zadano na przykład takie dwa pytania,: „W jaki sposób użyłbyś ten młotek?” i „Co mógłbyś zrobić przy użyciu tego młotka?”. Analiza wyników wykazała, że uczestnicy odpowiadali zdaniem z zastosowaniem formy „ty”, na przykład: „aby użyć go, musisz zrobić tak … albo tak …” – taka odpowiedź padała częściej na pierwsze pytanie niż na drugie. Pokazuje to, zdaniem naukowców, że forma bezosobowa „ty” jest formą preferowaną przy wyrażaniu jakiejś reguły, zasady, normy, a nie wtedy, gdy wyrażana jest osobista skłonność autora wypowiedzi.
W innym eksperymencie uczestnicy, podzieleni na trzy grupy, mieli opisać jakieś osobiste doświadczenie: pierwsza grupa została poproszona o nadanie znaczenia negatywnemu zdarzeniu, drugą grupę poproszono o ponowne przeżycie negatywnego zdarzenia, a trzecią po prostu o opisanie jakiegoś doświadczenia neutralnego. Zastosowanie formy bezosobowej „ty” odnotowano częściej w pierwszej grupie (wystąpiło co najmniej raz w 46 procentach odpowiedzi) niż w drugiej (wystąpiło co najmniej raz w 10 procentach odpowiedzi) i w trzeciej (wystąpiło przynajmniej raz w 3 procentach odpowiedzi).
Według naukowców uczestnicy badania używali formy bezosobowej „ty”, aby uczynić dane zdarzenie bardziej odległym oraz aby nadać mu sens bardziej uniwersalny i możliwy do zaakceptowania, nawet jeśli wydawać by się mogło nielogiczne i sprzeczne stosowanie drugiej osoby liczby pojedynczej do generalizowania rozważań na temat bardziej intymnych doświadczeń. „Tak postępuje każdy z nas, aby wyjaśnić, w jaki sposób coś działa albo aby naddać sens doświadczeniom życiowym – na podstawie przeprowadzonych testów zakładamy, że jest to sposób wyjścia poza naszą własną osobistą perspektywę, pozwalający opracować szersze i bardziej ogólne pojęcie wydarzeń”, wyjaśniła Orvell. „Stosowanie formy «ty» pozwala znormalizować negatywne doświadczenia i zastanowić się nad nimi, dystansując się od nich”.
Źródło: Science
Grafika: plebsphoto.com (by Boandersen)